Awantura w Sosnowcu. „To jest lokal dla białych, a nie pie...onych czarnuchów”
Do zdarzenia miało dość kilka dni temu w klubie Taka Sytuacja w Sosnowcu. Monika Sobańska napisała na Facebooku, że do lokalu przyszła grupa obcokrajowców, którzy byli wolontariuszami Europejskiego Korpusu Solidarności. Zaraz po wejściu do klubu osoby te miały zostać znieważone. „Ochrona klubu biła ludzi krzycząc: Wynocha! To jest lokal dla białych, a nie pie...onych czarnuchow!” – napisała Sobańska.
„Z nienawiści do obcokrajowców”
Kobieta dalej relacjonowała, że świadkami zajścia byli nie tylko klienci, ale także obsługa oraz właściciel klubu, którzy mieli wypuścić sprawców tylnym wyjściem w momencie, gdy na miejsce przyjechała policja. „Wolontariusze wylądowali z poważnymi obrażeniami ciała na pogotowiu, byli kopani, duszeni, popychani, prowokowani i znieważani.Jedna osoba, kobieta, straciła przytomność w ogóle po tym, jak została rzucona na schody” – napisała. Dodała, że „było to przestępstwo z nienawiści do obcokrajowców”.
Co na to policja? W rozmowie z „Wyborczą” Mariusz Łabędzki z Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu potwierdził, że doszło do takiego zdarzenia. – Patrol policji przyjechał na miejsce. Doszło do konfliktu i przepychanek między uczestnikami imprezy a pięcioma obywatelami Unii Europejskiej z Włoch, Portugalii i Hiszpanii – powiedział Łabędzki. Dodał jednak, że „z tego co udało się dotychczas ustalić, u nikogo nie doszło do poważnych uszkodzeń ciała”.
Dziennikarze „Wyborczej” poprosili o komentarz właściciela lokalu. – Ustalamy, co dokładnie się wydarzyło w lokalu. Nie mamy w nim monitoringu, żadnego z właścicieli nie było też w tym czasie na miejscu – powiedział właściciel, który chciał pozostać anonimowy.